Jezioro

Lobo

rozebrałem się do bokserek , jak na chłopaka z ulicy wyglądam na bardzo czystego ,wszedłem do wody

Wira

-Przez Ciebie zgubiłam Zaskrońca! -powiedziałam poszukując węża.

Lobo

oj bardzo przepraszam- ciągle z ironią, zaczynam pływać

Wira

Rzuciłam w niego kamieniem poszukując wzrokiem węża.

Lobo

pokręciłem głową

Wira

Zrezygnowana zaczęłam puszczać kaczuszki.

Lobo

wynurzyłem się tuż przed nią

Wira

Udając, że go nie zauważyłam puściłam kaczuszkę, która trafiła go w twarz.
-Oj, wybacz.

Lobo

spoliczkowałem ją bez skrupułów - dziwka!

Wira

Oddałam mu.
-Nie pozwalaj sobie!

Lobo

chwyciłem ją za nadgarstki tak że nie mogła się uwolnić - to ty sobie nie pozwalaj! - naplułem jej w twarz i popchnąłem do tyłu, wyszedłem z wody

Wira

Otarłam twarz.
-Ty sobie też!

Lobo

ubrałem się w ciuchy, kamień przeciął mi skórę...krew leciała równo ,otarłem ją

Wira

Wstałam i wyszłam.

Natasha

Przychodzę wolnym krokiem.