Grób Davida [*]

Lobo

kłade się na ławce patrząc na grób i w myślach rozmawiając z Davidem , po około 5 godzinach zasypiam *nmm narx:**

Lobo

budzę się i siadam na ławce, spoglądam na grób z uśmiechem - czekaj na mnie...-pocałowałem 2 palce i przyłożyłem do imienia wyrytego na grobie - zawsze będę o tobie pamiętał...kocham Cię ...- wyszedłem z cmentarza

Lobo

Przychodzę

Yoru

Przychodzi, ziewając głośno i przecierając zaspane oczy.

Lobo

a ty tu po co?

Yoru

Spojrzał na Lobo zaspanym wzrokiem.
- Po nic - wzruszył ramionami.

Lobo

romantyczny spacerek po cmentarzu...- skomentowałem chamsko

Yoru

- Chciałbyś? - patrzy na niego już trochę bardziej rozbudzony. - Mogę się poświęcić.

Lobo

spojrzałem na niego myśląc czy serio nie usłyszał ironi

Yoru

- To jak będzie, kotku? - podchodzi do niego, chowając dłonie do kieszeni spodni.

Lobo

nie jestem dla ciebie kotkiem! - spojrzałem na grób...podszedłem i przykucnąłem przy nim- przepraszam...

Yoru

Uśmiechnął się lekko, myśląc "Nie powiedział "nie" na propozycję spaceru", ale po chwili przestał się uśmiechać.
- Za co go przepraszasz?

Lobo

wstałem...-idziemy gdzie indziej tu nie będę na ciebie krzyczał...-powiedziałem nadzwyczaj spokojnie

Yoru

Rozumie go, więc powstrzymuje się od wszelkich komentarzy. Staje z nim ramię w ramię.

Lobo

musimy se wszystko wyjaśnić - park